D L A T E G O
B i u l e t y n K l u b u I n t e l i g e n c j i K a t o l i c k i e j w K a t o w i c a c h
Nr 2 (110) 2 lutego 2001
Potem przywołał
do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli kto chce
pójść za Mną,
niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i nich Mnie naśladuje."
Rok 2001 - Rokiem Stefana Kardynała Wyszyńskiego
Słowo Prymasa Polski - Józefa Kardynała Glempa na rozpoczęcie Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego /fragment/
Jakiej Polski pragnął Stefan Kardynał Wyszyński?
Pragnął Polski mocnej wiarą, przenikniętej i zjednoczonej łaską, oddanej Chrystusowi i Jego Matce. Pragnął Polski trzeźwej, silnej moralnie, opartej na fundamencie zdrowych rodzin, szanującej życie.
Pragnął Polski sprawiedliwej, kierującej się ładem społecznym, zbudowanym na fundamencie praw osoby ludzkiej, pragnął Polski, w której nie byłoby głodnych, bezdomnych i płaczących.
Pragnął Polski świadomej swojej tożsamości historycznej, kulturowej i ekonomicznej, czuwającej nad ziemią ojczystą, a jednocześnie zdolnej do tolerancji, pewnej swojego miejsca w rodzinie narodów.
Cytaty
Kościół jest fermentem świata, budzi niezadowolenie w każdej rzeczywistości i zawsze widzi możliwość przemian i nowych czasów. Kościół nie uznaje sklerozy ustrojowej, ostatecznych osiągnięć filozoficznych ani ekonomii ostatecznej, chociaż przyznaje się do oeconomia perennis, jak i do swoistej philosophia perennis.
Z drobiazgów życiowych, wykonanych wielkim sercem powstaje wielkość człowieka.
Ten zwycięża - choćby był przywalony i zdeptany - kto miłuje, a nie ten, który w nienawiści depce. Ten ostatni przegrał. Kto nienawidzi, już przegrał! Kto mobilizuje nienawiść - przegrał! Kto walczy z Bogiem Miłości - przegrał! A zwyciężył już dziś - choćby leżał na ziemi podeptany - kto miłuje i przebacza, kto - jak Chrystus - oddaje serce swoje, a nawet życie za nieprzyjaciół swoich. Kard. Stefan Wyszyński
Gdzie Słowo stało się Ciałem
“Na próżno żyłem dotychczas dopóki ziemi rodzinnej Zbawiciela nie oglądałem” Jan Długosz
Rok temu pielgrzymka naszego KIK dotarła do Ziemi świętej. Dziś słowa Izrael i Palestyna są na ustach wszystkich - niestety z powodu tragedii, jaka tam się rozgrywa na naszych oczach. Tragedii, która w krótkim czasie pochłonęła setki istnień ludzkich. My mieliśmy szczęście pielgrzymować śladami Zbawiciela w okresie spokoju. Oto garść wspomnień z niezapomnianej pielgrzymki zorganizowanej przez AT "AVE" z Katowic.
Wieczorem przylatujemy do Ziemi świętej. Ranek zastaje nas w Netania. To dwustutysięczne dziś miasto nie istniało jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Założył je w 1928 roku Netan Straus nad urwistym brzegiem Morza śródziemnego w pobliżu pięknej piaszczystej plaży Gironit. Kanadyjscy Żydzi zainwestowali w infrastrukturę turystyczną. Zbudowano sieć hoteli dostępnych na każdą kieszeń. Dziś miasto to odległe o 25 km od Tel Aviv tętni życiem. Przejeżdżamy przez Chaderę, której nazwa po arabsku znaczy “zielona”. Kiedyś były tu trzęsawiska porośnięte zielonym kożuchem roślin bagiennych. Izraelczycy osuszyli bagna i wybudowali miasto. W pobliżu, nad samym morzem, sterczą w niebo kominy największej elektrowni w Izraelu. Węgiel dowożony jest z Polski.
Wygodną dwupasmową szosą mkniemy w kierunku Nazaretu, przecinając równinę Ezdrelon. W starożytności równina miała duże znaczenie, gdyż tędy przebiegały szlaki zarówno handlowe jak i wojskowe łączące Egipt z Syrią i Mezopotamią. Z prawej strony widzimy symetryczną kopułę Góry Tabor, a na wprost wzgórza, na których rozsiadł się Nazaret. Kiedyś był małą wioską, nieznaną z kart Starego Testamentu; dziś jest dużym miastem, w którym rozwinął się przemysł tekstylny. Lecz w ostatnich latach pojawiły się problemy – bardziej opłacalne są inwestycje w sąsiedniej Jordanii, gdzie praca robotnika jest 12 razy tańsza niż w Izraelu.
Nazaret zamieszkują Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie. Z roku na rok proporcje stają się coraz mniej korzystne dla chrześcijan, szczególnie od czasu ich masowej emigracji po wojnie w Zatoce Perskiej. Przed nami wyrasta Góra Strącenia. Tradycja mówi, że stąd Żydzi chcieli strącić Jezusa. “Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się” (Łk 3,29-30). Z autokaru kierujemy się w stronę Bazyliki Zwiastowania NMP przykrywającej miejsce, gdzie stał dom Maryi. Przechodzimy obok placu z zatkniętymi zielonymi flagami Proroka. To miejsce stało się dwa lata temu zarzewiem konfliktu między chrześcijanami i muzułmanami. Położony u stóp Bazyliki plac miał być wykorzystany pod budowę parkingu dla pielgrzymów licznie przybywających do miasta Maryi i św. Józefa. Podczas prac natrafiono na ruiny, które ktoś uznał za resztki starego meczetu. Muzułmanie najpierw zaprotestowali przeciw budowie parkingu, a w Niedzielę Wielkanocną zastosowali przemoc wobec chrześcijan. Policja izraelska zareagowała dopiero po czterech dniach. Muzułmańscy fundamentaliści wystąpili do władz miasta o zgodę na budowę w tym miejscu meczetu i takąż zgodę uzyskali. Wieżyczki minaretu miały przewyższyć i zasłonić Bazylikę Zwiastowania. W proteście przeciwko takiej decyzji władz miasta, wszystkie kościoły chrześcijańskie zamknięto na dwa dni – 22 i 23 listopada - a z całego świata napłynęły liczne protesty. Po groźbie zamknięcia wszystkich chrześcijańskich kościołów w Nazarecie w okresie świąt Bożego Narodzenia, władze miejskie cofnęły zgodę na budowę meczetu. Ale problem pozostał. Wspomagana wzmacniaczami i głośnikami spora grupa muzułmanów codziennie odprawia swe modły na tym placu.
Bazylika, do której wchodzimy, została zbudowana w latach 1955 – 1969. Aż niewiarygodne, jak historia obchodziła się z tym miejscem. Jak wielokrotnie starano się wymazać to miejsce z pamięci ludzkości, z jaką zaciętością niszczono świątynie tu wznoszone, mordowano chrześcijan - bezimiennych męczenników za wiarę. Olbrzymia Bazylika nakryta stropem w kształcie gwiazdy zawiera kościół górny i dolny. Na ścianach bocznych górnego kościoła umieszczono dary różnych narodów – ogromne obrazy, najczęściej mozaiki przedstawiające Matkę Bożą. Modlimy się przed wykonanym z ceramiki obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, z postaciami nawiązującymi do historii Polski. Kolejne polonikum znajdujemy w postaci ceramicznego obrazu zawieszonego w portyku otaczającym Bazylikę. Fundatorami tego obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem są dzieci polskie przybyłe do Palestyny wraz z armią gen. Andersa. U dołu obrazu czytamy “Powróć nas na Ojczyzny łono”. Spośród tysięcy dzieci przebywających tu w czasie drugiej wojny światowej niewiele dotarło do Polski. Większość znalazła drugą ojczyznę w obcych krajach, a ich droga życiowa do łatwych nie należała.
Uczestniczymy we Mszy św. odprawianej przez ks. Romana Buchtę nad miejscem Wcielenia. Wzruszeni, modlimy się za przyszłe matki spodziewające się potomstwa. Uściskiem rąk przekazujemy sobie znak pokoju, tak bardzo potrzebnego tej ziemi. Schodzimy do dolnego kościoła, w którym mieści się grota będąca częścią domu Maryi – dziś sanktuarium Zwiastowania. Verbun caro hic factum est – “Słowo stało się tutaj Ciałem” – głosi napis. Tradycja precyzyjnie określa miejsce tego wydarzenia. Wyznaczają je dwie kolumny z lewej strony groty – bliższa – kolumna Gabriela, wskazuje na miejsce, gdzie stał archanioł, a dalsza określa miejsce, gdzie stała Maryja. W centrum groty stoi ołtarz przykryty białym obrusem. Klękamy w ciszy i skupieniu przed kratą oddzielającą nas od groty. Każdy z nas rozważa słowa Maryi zapisane przez św. Łukasza – “Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,38).
Od domu Maryi do domu św. Józefa jest tylko 200 m. Również tutaj, w miejscu gdzie upłynęło dzieciństwo Pana Jezusa, stoi wzniesiony w 1914 roku kościół, w którego podziemiach znajdują się zamieszkałe dawniej groty oraz zbiorniki na ziarno. W tamtych czasach ziarno przechowywano w kilku zbiornikach tak, aby zniszczenie jednego zbiornika nie było zagrożeniem dla całej rodziny. Piękny witraż w kaplicy, której częścią jest grota, przedstawia zaślubiny Maryi i św. Józefa. Wychodząc z kościoła, kierujemy swe kroki do “synagogi”, kaplicy w miejscu dawnej żydowskiej synagogi, gdzie Jezus w dzień szabatu udał się swoim zwyczajem i powstał, aby czytać. “Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie...” (Łk 4,16-30). Idziemy wąskimi uliczkami tętniącymi życiem. Na każdym kroku sklep i sprzedawcy starający się zainteresować nas swoim towarem. Kilkaset metrów dalej jest Studnia Maryi – jedyne miejsce, do którego mieszkanki dawnego Nazaretu przychodziły po wodę. Tu przychodziła również Maryja. Nieco wyżej zbudowano prawosławny kościół św. Gabriela, gdyż według apokryfu w tym właśnie miejscu po raz pierwszy miał się ukazać Maryi archanioł Gabriel. Pijemy smaczną wodę ze znajdującego się w kościele źródełka. Opuszczamy Nazaret, kierując się w stronę słynnej góry Tabor, góry Przemienienia.
Myślmy - myślenie nie boli i nic nie kosztuje!
Hasło o tej w przybliżeniu treści było rozklejone w stanie wojennym (czyli podczas wojny polsko-jaruzelskiej) w pobliżu Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Pod tym tytułem będę się starał zamieszczać wartościowe przemyślenia na ważne tematy. Proszę czytelników o przysyłanie opisanych wycinków z prasy, ... własnych przemyśleń ... Regularnie czytam tylko jeden dziennik i cztery tygodniki, a jestem przekonany, że w innych gazetach też są wartościowe inspiracje do myślenia. Przesłany do przedruku fragment lub wynik własnego przemyślenia nie powinien być zbyt długi. Zachęcam Państwa: "Spróbuj pomyśleć".
Bezbożne rodziny
Jakie rodziny oglądamy w wielu filmach i serialach?
Dzieci i rodzice nie chodzą do kościoła, nie modlą się. Nie wspomina się
o lekcjach religii, nawet, gdy pokazywana jest szkoła czy kościół. Zainteresowania
filmowych dzieci są bardzo odległe od spraw wiary. Ksiądz traktowany jest
przedmiotowo – ma udzielić ślubu i pokazać się na pogrzebie. Jak kończy
się dzień filmowych bohaterów? Idą do łóżka i gaszą światło. Ani śladu
wieczornej modlitwy. Zwykle w szklanym okienku widzimy niepełne rodziny.
Rodzice albo się rozwiedli, albo właśnie się rozwodzą, a przed zawarciem
nowego związku młoda para musi się wypróbować. Czasem dopiero pod koniec
filmu okazuje się kto jest matką, kto ojcem, a kto córką. Gdy akcja filmu
toczy się w przyszłości, nie ma tam miejsca dla Kościoła. Co najwyżej jest
jakaś Najwyższa Siła w stylu New Age.
A co z przykazaniami? Pierwsze trzy przykazania
gdzieś się zagubiły. Stosunek dzieci do rodziców jest zwykle poprawny,
czyli nie wchodzą sobie w drogę. Nie muszą, bo rodzice zajęci swoimi sprawami
dają dużo swobody dzieciom, a słowo czcij
jakoś nie pasuje do filmowej sytuacji. W przestronnych domach i mieszkaniach
kontakt osobowy jest sporadyczny. Każdy z domowników ma swój własny świat
iluzji. Przykazania nie kradnij i nie zabijaj
są jakby obok. Ludzie się wzajemnie oszukują, kradną, a w wielu filmach
trup pada gęsto. Chociaż nie aż tak gęsto, jakby to wynikało z intensywności
strzelaniny. A wszystko to dzieje się na oczach dzieci. Po obejrzeniu kolejnego
takiego filmu przychodzi refleksja – czemu i komu to służy?
13 stycznia A.D. 2001 odszedł na wieczną wartę Ś. † P. Wojciech ZIEMBIŃSKI
Syn Ziemi Pomorskiej, Bojownik i Strażnik Niepodległości, Niepokorny i Niezłomny do końca; Żołnierz PSZ na Zachodzie; więzień polityczny; członek Klubu Krzywego Koła, Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Komitetu Obrony Robotników, Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela; redaktor "Opinii" i "Rzeczypospolitej"; inicjator i przewodniczący Komitetu Porozumienia na Rzecz Samostanowienia Narodu, Stronnictwa Wierności Rzeczypospolitej - KSN oraz Rady Fundacji Poległym i Pomordowanym na Wschodzie; współtwórca Klubów Służby Niepodległości, Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej i Fundacji Katyńskiej; fundator Krzyża "Poległym na Wschodzie" i współinicjator budowy powązkowskiego Sanktuarium Poległych i Pomordowanych na Wschodzie; faktyczny budowniczy Pomnika Ofiar Agresji Sowieckiej 17 września 1939 r. przy ul. Muranowskiej w Warszawie; współzałożyciel Komitetu Polska-Czeczenia; członek-założyciel Społecznego Trybunału Międzynarodowego do Osądzenia Komunizmu. Człowiek wielkiego serca i sumienia, który całym życiem służył sprawie Niepodległości Polski i wolności innych narodów.
Homilia wygłoszona 22 stycznia w katedrze polowej Wojska Polskiego przez biskupa polowego Sławoja Leszka Głódzia podczas Mszy św. w dniu pogrzebu ś.p. Wojciecha Ziembińskiego (fragmenty)
Umiłowani Bracia i Siostry!
Droga Rodzino ś.p. Wojciecha Ziembińskiego!
Żołnierze Najjaśniejszej Rzeczypospolitej!
Usłyszeliśmy słowa tego niezwykłego dialogu zapisanego w Ewangelii Św. Jana. Dialogu między Chrystusem a Martą, siostrą Łazarza. ... Dziś tu, w Warszawie, w Katedrze Polowej, podczas ceremonii pogrzebowej ś.p. Wojciecha Ziembińskiego otwieramy nasze serca na tamte słowa wypowiedziane przed wiekami w Betanii. Słowa, które są przecież fundamentem naszej wiary. "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem, kto we Mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie. Wierzysz w to?" (J11,26) - pyta Chrystus.
"Tak Panie! Ja mocno wierzę!" (J11,27) - odpowiedziała ta co opłakiwała zmarłego brata. Ten którego odprowadzamy dziś na drogę wieczności, ś.p. Wojciech, zawierzył tym słowom Chrystusa wypowiedzianym niegdyś w domu Łazarza. ...
"Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro" (Łk6,45).
Tym najważniejszym adresatem, tego dobra, które ś.p. Wojciech wydobywał ze skarbca swego serca, była jego ziemska ojczyzna, Polska, Najjaśniejsza Rzeczypospolita - tak ją zawsze nazywał. ...
Ś.p. Wojciech nie potrafił "kłaniać się okolicznościom" - nie odstąpił od młodzieńczych ideałów, nie stał się również wewnętrznym emigrantem, jak to zrobiło wielu z jego generacji. ...
Ś.p. Wojciech nie zabiegał o socjalizm z ludzką twarzą, nie zamierzał reformować systemu, nie marzył - jak wielu - o finlandyzacji Polski, o koncesjonowanych swobodach obywatelskich. W swej działalności politycznej w latach PRL-u formułował program dla wielu wtedy nierealny - program odbudowy odebranej Polsce po II wojnie światowej niepodległości, radykalnego wyrugowania komunizmu. ...
Drugi obszar działalności publicznej ś.p. Wojciecha to budzenie narodowej, historycznej pamięci. Pamiętał o przestrodze Kardynała Stefana Wyszyńskiego: "Naród, który się odcina od historii lub się jej wstydzi, który wychowuje młode pokolenie bez pamięci historycznej - to naród renegatów". ...
Zabiegał o utrwalenie pamięci o Księdzu Romanie Kotlarzu, ofierze radomskiego czerwca 1976 roku. ...
Zabiegał o ochronę Cmentarza Orląt Lwowskich, o pozostałe na Wschodzie polskie patrymonium narodowe i kulturalne, o poprawę losu pozostałych tam Rodaków. ...
Pominąłem wiele, choćby Krzywe Koło, Kluby Inteligencji Katolickiej, KOR, Ruch Obrony Praw człowieka i Obywatela. Zajmą się nimi miejmy nadzieję historycy. ...
Ten narodowy, niepodległościowy program ś.p. Wojciech wspierał o Boże zasady. Bo przecież nic dobrego w Polsce się nie zbuduje w oderwaniu od Chrystusowego Krzyża, w oderwaniu od chrześcijańskich źródeł naszej tożsamości. Wiara święta nie była dla niego protezą, stanowiła głęboką wartość życia. Zaufał Chrystusowi Panu, gdy szedł na święte kraju werbowanie. Zaufał także Kościołowi i jego pasterzom. Wsłuchiwał się w głos Jana Pawła II - największego dla niego autorytetu: religijnego, moralnego. To od Niego się uczył "jak poszerzyć tą przestrzeń, którą wypełnia" w polskich sercach Ojczyzna - z poematu Karola Wojtyły "Myśląc Ojczyzna", z wielkich papieskich katechez Narodu podczas kolejnych pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. ...
11 czerwca 1999 roku już bardzo chory podłączony do aparatu tlenowego stanął, przed dziełem swego życia - pomnikiem Poległych i Pomordowanych na wschodzie w oczekiwaniu na Ojca Świętego. Wraz z Namiestnikiem Chrystusa modlił się, aby tamta ofiara poniesiona na Wschodzie przez "Synów naszego Narodu" stała się "posiewem wolności i pokoju". "Teraz już mogę umrzeć" - mówił po tamtym spotkaniu. ... Amen
"Nasz Dziennik" ma trzy lata
Ks. Prymas Józef Glemp kiedyś wyraził żal, że "Słowo. Dziennik Katolicki" nie utrzymało się na rynku. Pamiętam krótki okres ukazywania się wartościowego dziennika "Nowy Świat". Szkoda, że w swoim czasie redakcja "Życia" nie zdecydowała się na regularny dział poświęcony sprawom kościoła. Na szczęście mamy "Nasz Dziennik", a w nim zawsze jedną stronę "WIARA OJCÓW". Są też inne wartościowe działy. 29 stycznia 1998 ukazał się pierwszy numer "Naszego Dziennika". W jubileuszowym numerze w dziale "MYŚL JEST BRONIĄ" zostało zamieszczone wystąpienie ks. biskupa Adama Lepy pt. "Media i opinia publiczna", wygłoszone w Radiu Maryja 24 stycznia br., w święto patronalne dziennikarzy. W wystąpieniu tym jest zawarty fragment poświęcony między innymi "Naszemu Dziennikowi".
"Jest też prasa katolicka, na którą można liczyć w dziedzinie odpowiedzialnego urabiania opinii publicznej. Przede wszystkim "Niedziela" - największy tygodnik katolicki w Polsce oraz w Europie Środkowej i Wschodniej, katolicki "Nasz Dziennik", następnie te pisma katolickie, którym początek dało krakowskie "Źródło", inspirowane działalnością dr. Antoniego Zięby (jest ich już 7), czy odważne pisma prawicowe, które zdecydowanie stają w obronie zagrożonych wartości chrześcijańskich i patriotycznych. Pisma te wymieniłem przykładowo. Chcę jeszcze dodać, że jest dużą niestosownością mówić publicznie, że nie mamy w Polsce dziennika katolickiego wobec trzech lat ofiarnej pracy "Naszego Dziennika". Takie stawianie sprawy pośrednio umacnia tych, którzy urabiają niekorzystną opinię publiczną o Kościele i jego mediach."
Pielgrzymka KIK do Hradec Kralowe i Pragi (Czechy)
29.04. do 2.05.2001 r. Bliższe informacje i zapisy jak najszybciej w czasie dyżurów KIK lub u Jana Mikosa - telefon domowy 254 40 60.
Pielgrzymka KIK na Górę św. Anny, do Kamienia i Opola
13.05.2001 r. Bliższe informacje i zapisy w czasie dyżurów KIK lub u Jana Mikosa - telefon domowy 254 40 60.
Pielgrzymka KIK do sanktuarium Matki Bożej Boguckiej - 20.05.2001 r.
Pielgrzymka Klubów Inteligencji Katolickiej na Jasną Górę - 9.06.2001 r.
Pielgrzymka KIK do Ukrainy
20 - 28.06.2001 r.
Organizator: Klub Inteligencji katolickiej w Katowicach i AT "AVE" z Katowic.
Trasa: Katowice
- Żółkiew - Olecko - Poczajów - Krzemieniec - Berdyczów - Żytomierz - Kijów.
24 czerwca - Kijów - uczestnictwo wraz z Ojcem Świętym Janem Pawłem
II we Mszy św. łacińskiej. Kijów - Kamieniec Podolski - Chocim - Okopy
Św. Trójcy - Czortków - Zbaraż - Tarnopol - Lwów. 27 czerwca - Lwów - uczestnictwo
wraz z Ojcem Świętym Janem Pawłem II we Mszy św. bizantyjskiej. 28
czerwca 2001 - powrót do Katowic.
Koszt: około 1130
zł + 7% VAT (autokar, noclegi, śniadania, obiadokolacje, pilot, przewodnik,
ubezpieczenie KL NW). Pierwsza wpłata: przy zapisie 100 zł. Zgłoszenia:
do 15 marca 2001 r.: Marta Łabno, tel. (032) 251 53 17.
Pielgrzymka KIK do Kanady i USA
10 - 25 lipca 2001
r. Trasa: Calgary - Edmonton (Sanktuarium św. Anny) - Parki Narodowe Jasper,
Yoho, Glacier i Mount Revelstoke w Górach Skalistych (Kanada) - Delta (Sanktuarium
Matki Bożej Pocieszycielki) - Vancouver - Seatle - Butte (Sanktuarium Matki
Bożej Gór Skalistych) - Park Narodowy Yellowstone - Park Narodowy Glacier
(USA) - Park Narodowy Waterton Lakes (Kanada) - Calgary.
Koszt około 1730
USD. Bliższe informacje i zapisy: Antoni Winiarski - telefon domowy
(032) 255 71 12.
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE DLA INTELIGENCJI
Rekolekcje będzie głosił w kościele garnizonowym (św. Kazimierza) w Katowicach ks. bp Stefan Cichy w niedzielę 8 kwietnia (początek o 1930), w poniedziałek i we wtorek 9 i 10 kwietnia - (początek o 1730).
WRZEŚNIOWE REKOLEKCJE WYJAZDOWE ODBĘDĄ SIĘ WYJĄTKOWO W BRENNEJ A NIE W KOKOSZYCACH - ZE WZGLĘDU NA REMONT DOMU REKOLEKCYJNEGO. TERMIN 28 - 30 WRZEŚNIA 2001 R.
Składki: Od osoby pracującej
2 zł miesięcznie, od osoby niepracującej - 1 zł, wpisowe 2 zł.
Konto: Górnośląski Bank Gospodarczy
SA I/O Katowice 15601108-4734-2700-11
Biblioteka klubowa: Czynna w każdy pierwszy i trzeci wtorek miesiąca w godzinach 16-17. Serdecznie zapraszamy.
Informacje o KIK w internecie:
index.html
Informacje o Radzie Porozumienia KIK w internecie: http://porozumienie.kik.opoka.org.pl/
Dyżur w siedzibie Klubu w Katowicach (ul. Wita Stwosza 16, Katowice): we
wtorek od godz. 16 do 17, w piątek od godz. 17 do 18.
Redagują: Marta Łabno, Stanisław Waluś. Nakład: 350.
Adres do korespondencji: Klub Inteligencji Katolickiej w Katowicach, 40-954
Katowice 2, skr. poczt. 376.