D L A T E G O
B i u l e t y n K l u b u I n t e l i g e n c j i K a t o l i c k i e j w K a t o w i c a c h
Nr 8-9 (104-105) 15 sierpnia 2000
Nie o to bowiem idzie, żeby innym sprawiać ulgę, a sobie utrapienie, lecz żeby była równość. Terez więc niech wasz dostatek przyjdzie z pomocą ich potrzebom, aby ich bogactwo było wam pomocą w waszych niedostatkach i aby nastała równość według tego, co jest napisane: Nie miał za wiele ten, kto miał dużo. Nie miał za mało ten, kto miał niewiele.
80.
ROCZNICA II POWSTANIA ŚLĄSKIEGO
19/20 sierpnia 1920 r. - wybuch powstania
20.
ROCZNICA POWSTANIA SOLIDARNOŚCI
31 sierpnia 1980 r. - podpisania
porozumień sierpniowych
Cud nad Wisłą
Dla przypomnienia tego wydarzenia podajemy fragmenty artykułu Andrzeja Szymanka zamieszczonego w Źródle Diecezji Rzeszowskiej z 26 III 1995 (dodatku do Tygodnika Rodzin Katolickich "Źródło").
W czasie wielkiej bitwy nad Marną, trwającej od 6 do 10 września 1914 r., gdy ważyły się jej losy i przyszły krytyczne chwile, do kwatery gen. F. Focha, dowódcy 9 armii francuskiej, przybył jeden z jego wyższych oficerów, by wskazać mu na grożące niebezpieczeństwo. Zastał go dziwnie spokojnego. Zdumiony zapytał swego dowódcę: "Cóż my teraz uczynimy?". "Jestem o to spokojny - odrzekł Foch - silnym się dziś czuję, bo oto w tej chwili cała Francja przyjmuje Komunię świętą za mnie i za armię moją". ...
O świcie 4 lipca 1920 r. wojska bolszewickie wychodząc z tzw. bramy smoleńskiej rozpoczęły ofensywę na froncie białoruskim, która po 6 tygodniach miała je doprowadzić do odległej o 600 km Warszawy. ...
W tych dramatycznych okolicznościach Episkopat Polski kieruje dwa listy pasterskie do narodu, które odczytane zostały we wszystkich kościołach. Ich treść podały również ówczesne środki masowego przekazu, m.in. gazeta codzienna "Czas" w nr 160 z dnia 10.VII.1920 r. i w nr 183 z dnia 4.VIII.1920 r. O istnieniu i znaczeniu tych dokumentów milczą wszystkie znane mi publikacje, dotyczące wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Czy rzeczywiście były one bez znaczenia dla dalszych losów tej wojny? Czy rzeczywiście nie zasługują na uwagę historyków analizujących w sposób obiektywny tamte dramatyczne wydarzenia? Te zapomniane listy pasterskie przepełnione wiarą i gorącym patriotyzmem nie straciły na swej aktualności w dobie współczesnej. Jakże aktualne są słowa: "czyśmy w pełni zdołali ocenić i godnie Bogu podziękować za to szczególne dobrodziejstwo Boże, jakim jest wolność Ojczyzny i niezależność Polski. Bodaj czyśmy nazbyt wiele o tem nie myśleli, by jak najwięcej od powstającej Ojczyzny wziąć, ale nazbyt mało o tem, coby Ojczyźnie ze siebie dać? ...
Odeszli do Pana
ks. prof. Józef Tischner - 28 VI 2000 r.
ks. prof. Andrzej Zuberbier - 27 VI 2000 r.
Do Pana odeszło dwóch nauczycieli. Na początku lipca spojrzałem na podręczny księgozbiór w mojej bibiotece. Na widocznym miejscu była książka oprawiona w beżowy papier. Okładka była najbardziej przybrudzoną i zużytą ze wszystkich okładek. Na grzbiecie przed laty napisałem: A. Zuberbier Wierzę - dogmatyka w zarysie. W związku ze zbliżającą się 20. rocznicą powstania Solidarności poszukałem wśród wydawnictw niezależnych książki ks. prof. Józefa Tischnera "Etyka solidarności". Chciałbym więc Państwu przedstawić kilkadziesiąt zdań z tej, jakże dziś aktualnej książki.
Sens tego słowa określa Chrystus: "Jeden drugiego ciężary noście, a tak wypełnicie prawo Boże".
Nam wszystkim idzie o to, by prawda zawsze prawdę znaczyła, a sprawiedliwość - sprawiedliwość. Trzeba zrobić porządek w domu.
Człowiek, który nawet błądzi, ale ma przecież jakieś sumienie, uzna z pewnością kiedyś swój błąd i potrafi się zmienić. Człowiek bez sumienia nie jest do tego zdolny. Jeśli się nawet zmienia, to dlatego, że zmieniły się okoliczności, do których będzie się musiał przystosować. Nie można być solidarnym z ludźmi bez sumienia.
Gdy polityka jest dobrą polityką, sama jest przepojona duchem solidarności. Czyż bowiem polityce nie o to powinno chodzić, by tak zorganizować przestrzeń życia ludzkiego, aby człowiek nie zadawał ran drugiemu człowiekowi?
Rozmowa pracy ma szeroki zasięg. Zauważmy: rolę przygotowali praojcowie, kosę - robotnicy, chleb upiekł piekarz, a nasycił się nim poeta. Podejmując pracę, włączam się w dyskurs, który trwał już wtedy, gdy mnie na świecie nie było. Jestem ogniwem między przeszłością a przyszłością.
Nie jest więc pracą taka działalność człowieka, która zamiast służyć życiu - przynosi śmierć. Nikt nie nazwie pracą zabijania ludzi w obozie koncentracyjnym, ani rzemiosła wojennego najeźdźców, którzy wolą rabować niż pracować. Nie była pracą zdrada Judasza, mimo, że Judasz otrzymał wynagrodzenie.
Ścisłe myślenie wymaga, aby zawsze posługiwać się pojęciami jednoznacznymi.
Gospodarowanie praca gospodarza było najdawniejszą polską pracą, a Polska najdawniejszym gospodarstwem. Kto wniknie głębiej w historię ukrytą poza tymi znaczeniami, ten natrafi na ich wspólne źródło na etos ludzi, których obowiązkiem była służba życiu. Ludzie ci, służąc życiu, nabywali coś z mądrości życia. Nigdy w naszej tradycji gospodarowanie ziemią nie było uważane za wyraz troski o wyłącznie własny interes gospodarującego.
W dniach kryzysu dojrzewa szybciej niż zwykle poczucie odpowiedzialności narodowej. Idea narodu schodzi z nieba na ziemię. Odsłania się prosta prawda: los jednej rodziny wiąże się z losami drugiej, a los rodzin jest losem narodu. Poczucie odpowiedzialności za naród nie jest zaprzeczeniem, lecz wyrazem świadomości rodzinnej.
Sprawa Ojczyzny ciąży u naszego sumienia. Czujemy to: istnieje w nas polskie sumienie. Sumienie to włada każdym z nas z osobna i zarazem włada całym naszym narodem.
"Aby Polska była Polską...". co to znaczy? Wybierać Polskę znaczy: dawać świadectwo. Jaki jest nasz dzisiejszy wybór Polski? Jakie jest nasze dzisiejsze świadectwo?
Na bramie Stoczni Gdańskiej wisiał portret Jana Pawła II. Obraz ten jest integralną częścią obrazu naszego kraju dziś. Portret był znakiem, że "On jest z nami". Jakie to ma znaczenie na przyszłość?
Krótko
2-3 VI 2000 r. w parafii NMP Matki Kościoła odbył się Kongres Słowa Bożego, którego organizatorem była między innymi Rada Ruchów, Wspólnot i Stowarzyszeń Diecezji Gliwickiej. Do dziś pamiętam słowa ks. biskupa Jana Wieczorka, który opisał obrazek namalowany przez bierzmowanego: Elektrowóz (symbol młodego człowieka) aby mógł jechać musi mieć dobry fundament pod szynami - jest nim Słowo Boże, odbierak prądu czerpie moc z sieci - narysowany był ptak - symbol Ducha Świętego. Rozkładem jazdy na życie młodego człowieka jest Dekalog. Ks. bp Antoni Długosz w katechezie zwrócił uwagę, aby dzieciom wpierw i przede wszystkim przedstawiać Chrystusa mocnego, dającego oparcie, a nie tylko jako małe dzieciątko. Praca z Pismem Świętym miała charakter indywidualny i grupowy. Każdy uczestnik w otrzymanym tekście zaznaczał przy zdaniach niezrozumiałych pytajnik, przy oczywistych wykrzyknik i przy wezwaniu skierowanym do siebie strzałkę. Potem w grupach ci, którzy postawili wykrzykniki pomagali w zrozumieniu tym, którzy postawili pytajniki. Efektem pracy w grupach były wykonane plakaty.
10 VI odbyła się XX Pielgrzymka KIK-ów na Jasną Górę. Liturgię sprawował w koncelebrze ks. Andrzej Gałka - kapelan Klubu warszawskiego. W kazaniu zwrócił uwagę na konieczność naśladowania takich cech Matki Bożej, jak: ufność, cierpliwość i postawa czuwania, a także zachęcił do jedności, która buduje. Następnie uczestnicy pielgrzymki wysłuchali wykładu ks. Michała Czajkowskiego nt. Biblijne orędzie jubileuszowe. Po południu KIK-owcy modlili się przy pomniku Prymasa Tysiąclecia - sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, a następnie wzięli udział w Drodze Krzyżowej na wałach, której przewodniczył ks. Henryk Tribowski - kapelan KIK z Gdańska. Zakończeniem było nabożeństwo maryjne w Kaplicy Cudownego Obrazu.
W komuniźmie liczy się tylko walka klas: burżuazja, gdy była dostatecznie silna, pokonała feudalną szlachtę, klasa robotnicza odniesie zwycięstwo nad burżuazją, gdy stanie się silniejsza od niej. Ta zasada racji silniejszego, eliminowanie słabszego, charakteryzuje także ideologię liberalną: darwinizm społeczny, walka jednostek i narodów o przeżycie. ... Ewangelie mówią o słabych, chorych, grzesznikach, ludziach z marginesu społecznego, którym Chrystus przywraca godność ludzką. Tego typu moralność chrześcijańska jest w sprzeczności z etyką współczesnego marksizmu i neoliberalimu, które wychodzą z założenia, że w naturze odbywa się ciągła walka, w której eliminowani są najsłabsi.
9 VII 2000 br. uczestniczyłem w uroczystym pożegnaniu pomnika "Katyń 1940 r.". Podczas koncelebrowanej Mszy św. homilię wygłosił Kapelan Pomordowanych na Wschodzie ks. prałat Zdzisław J. Peszkowski. Po Mszy św. autorzy prezentowali swe wiersze, przemawiał Alfred Wiśniewski, stojący na czele delegacji z Baltimore. Uroczystość uświetniła orkiestra policyjna i leśnicy, którzy pożegnali pomnik hejnałem. Pomnik będący dziełem artysty-rzeźbiarza A. Pityńskiego jest darem Polski i Polonii dla Stanów Zjednoczonych i stanie w Baltimore. Został wykonany w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych "GZUT" i cała podniosła uroczystość odbyła się na terenie zakładu. Na ile przesuwające się chmury pozwalały słońce oświetlało złocone powierzchnie tego monumentalnego pomnika i wtedy w sercu rodziło się uwielbienie Boga w Jego wyrokach, że kłamstwo katyńskie wyszło na jaw i można oddać cześć Pomordowanym na Wschodzie.
Prymas Polski też pyta: Czy Unia Europejska, w imię powszechnego dostosowywania się i upraszczania, nie ukształtuje człowieka manekina, który, aby wygodnie żyć, będzie odcinał się od wymagań etycznych? Czy Unia Europejska wypracuje taką konstytucję zrzeszonych państw, w której zostanie określona wizja człowieka nie tylko w wymiarze konsumpcji, ale także w odniesieniu do Boga? Czy w tej konstytucji będzie zajęte stanowisko wobec aborcji i eutanazji? Czy propaganda antyrodzinna, ruchy homoseksualne, pisma pornograficzne mają zakotwiczenie w jakiejś instytucji wspieranej przez Unię, czy też są przejawem działania zachodnich mafii?
Znamy już nazwiska kandydatów. Pomocą przy wyborze mogą być słowa ks. arcybiskupa Józefa Michalika wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski: (Niedziela 3 IX 2000 r. str. 7) "Ludzie domagają się po raz kolejny, aby Kościół wskazał konkretne nazwiska, opcje, na które mają głosować. Nie jest to najlepsza droga, bo utrudnia samoodpowiedzialność każdego z nas, a ponieważ dotyczy różnych orientacji społecznych i politycznych, stać by się mogła okazją do podziałów zupełnie niepotrzebnych. Kościół ma obowiązek promocji wiary i moralności, dlatego powinien powtarzać: nie głosuj na nieuczciwego, nie wybieraj człowieka, który kłamie lub promuje (= głosuje w parlamencie) pornografię lub zabijanie poczętego dziecka, szukaj kandydata zdolnego, ale uczciwego, takiego, który jest odpowiedzialny za wypowiadane słowo, to znaczy nie rzuca obietnic, jakich nie będzie w stanie spełnić... Ja takich kandydatów widzę i dlatego cieszę się, że ze spokojem pójdę głosować. Wiem, że mimo wszystko ryzyko zawsze istnieje. Zachęcam przeto szczerze - zacznijmy modlitwę do Bożej Opatrzności o opiekę nad nami na tym etapie dziejów".
Dalsze wskazówki zawiera obszerny artykuł ks. Czesława Bartnika pt. "Przywódca czy błazen" w dziale "Myśl jest bronią" Naszego Dziennika z 27-28 V 2000 r. str. 12. Cenne uwagi można przeczytać w Naszej Polsce z 21 VI i 5 VII oraz w tygodniku Głos z 24 VI pióra Witolda Starnawskiego.
Uważam, że katolik nie może głosować na agnostyka, anarchistę, ateistę, kłamcę, komunistę, kosmopolitę, libertyna, masona, nacjonalistę, rasistę.
A teraz konkretnie, na ile to jest możliwe. Nie wszyscy kandydaci są mi znani. Na tyle, na ile znam ich życiorysy, dokonania, postawę moralną i program uważam, że chrześcijanin i Polak nie powinien głosować na Aleksandra Kwaśniewskiego i Andrzeja Olechowskiego. Spośród kandydatów pozytywnych (biorąc też pod uwagę życiorys, dokonania, postawę moralną i program) wybrałbym dwóch, których programy się w pewien sposób uzupełniają: Mariana Krzaklewskiego i Jana Łopuszańskiego.
Potrzeba nam dzisiaj zmienić wiele ustaw i uchwalić nowe. Stąd rodzi się problem udziału katolików w wyborach. Katolik ma obowiązek iść do wyborów i głosować na ludzi uczciwych, prawych i miłujących Ojczyznę. (ks. bp Albin Małysiak, Niedziela 9 VII 2000 str. 27).
Warto jeszcze przytoczyć zalecenie Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej, że zdeklarowany ateista nie jest godzien poparcia przez człowieka wierzącego, gdyż ateista ma zredukowaną wizję, wedle której będzie kształtował życie społeczne, nie uwzględniając potrzeb duchowych, transcendentnych, nadprzyrodzonych. Człowiek wierzący, który głosowałby w wyborach prezydenckich na kandydata reprezentującego wartości sprzeczne z chrześcijańskim systemem wartości, wchodziłby w konflikt z właściwie uformowanym sumieniem. Ks. biskup Piotr Jarecki -asystent Akcji Katolickiej oświadczył: "Stanowisko Akcji Katolickiej zawarte w liście na temat zbliżających się wyborów prezydenckich jest zgodne z nauczaniem społecznym Kościoła". "Wyrażamy radość i satysfakcję, że środowisko katolików świeckich zaczyna mówić własnym głosem. Wiara nie jest tylko sprawą kultu i modlitwy. Wypływają z niej wartości dotyczące życia społecznego i politycznego". (Niedziela 3 IX str. 26, Głos 2 IX str. 20).
Na koniec chciałbym przytoczyć (Niedziela 3 IX str. 26) słowa rzecznika Konferencji Episkopatu Polski - o. Adama Schulza: "Ważne jest przyjrzenie się poglądom kandydatów, ich działalności, temu, w jaki sposób są sprawni pod względem politycznym - aby wyrobić sobie właściwe zdanie. Natomiast wybór, na jakiego kandydata głosować, pozostawiony jest sumieniu każdego z wiernych. Każdy musi we własnym sumieniu rozpoznać, na którego kandydata głosować, który będzie najlepiej służył dobru Ojczyzny".
Odbędą się w dniach
22-24 września. Prowadził będzie ks. prałat Herbert Hlubek. Koszt 50 zł.
Zapisy w siedzibie Klubu lub u Zofii Adamskiej, tel. 7076573.
Składki: Od osoby pracującej
2 zł miesięcznie, od osoby niepracującej - 1 zł, wpisowe 2 zł.
Konto: Górnośląski Bank Gospodarczy
SA I/O Katowice 15601108-4734-2700-11
Biblioteka klubowa: Czynna w każdy pierwszy i trzeci wtorek miesiąca w godzinach 16-17. Serdecznie zapraszamy.
Informacje o KIK w internecie: http://uranos.cto.us.edu.pl/~awini/kik.html
Dyżur w siedzibie Klubu w Katowicach (ul. Wita Stwosza 16, Katowice): we
wtorek od godz. 16 do 17, w piątek od godz. 17 do 18.
Redagują: Marta Łabno, Stanisław Waluś. Nakład: 450.
Adres do korespondencji: Klub Inteligencji Katolickiej w Katowicach, 40-954
Katowice
2, skr. poczt. 376.